Data publikacji: 2021-12-05
Dlaczego?
Bo to oryginały zyskują na wartości i nie dość, że są rzadkie, piękne, to jeszcze stają się z tygodnia na tydzień coraz lepszą inwestycją.

Natomiast jak przy każdej regule i tutaj znaleźć można drobne wyjątki.
A jak się można domyślać te wyjątki dotyczą plakatów powstałych jeszcze latach 40tych lub na początku lat 50tych. Tak się składa, że rok 1957 to był rok, kiedy nieco takich ważnych tytułów dodrukowano i przy bardzo mizernej dostępności pierwodruków zakup i posiadanie takiego dodruku (nota bene ponad 60 letniego dodruku sic!) to mały powód do dumy. Wspomnę i kilku perełkach:
1. „Obywatel Kane” zaprojektowany przez Henryka Tomaszewskiego – pierwodruk z 1948 roku. Ten do dzisiaj kochany i podziwiany film powstał w roku 1941. Polski plakat powstał w tej kilkuletniej luce po wojnie, gdy cenzura jeszcze nie była tak dotkliwa i gdy to co amerykańskie, było jeszcze akceptowane (ciekawe, że dotyczy to wszelkich dziedzin od projektowania, przez rozrywkę po świat mody). Bardzo bardzo rzadko pojawia się pierwodruk w formacie B1 (około 100x70cm) z roku 1948. Kiedy ostatnio w roku 2020 pojawił się na jednej z aukcji, jego cena za stan dobry osiągnęła niespełna 9.000$ (około 35.000PLN). Pieniądze niemałe, dlatego oczywiste jest, że dodruk z roku 1957 w formacie A1 (czyli 84x62cm) jest łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Kilka dodruków zmieniło w ostatnich latach właścicieli i wyceniam dodruk z roku 1957 w ładnym stanie na 4500-5000PLN, bo w tym przedziale te kilka sztuk się sprzedawało.
2. „Czarny narcyz” zaprojektowany przez Henryka Tomaszewskiego również w 1948 roku, również w okresie odwilży końcówki lat 40tych. Rzadko spotkać można pierwodruk, czasem pojawia się dodruk w formacie A1 również z roku 1957 (uwaga: dodruk również zawiera podpis „Tomaszewski 48” 😉). Dodruk ten sprzedaje się obecnie w przedziale 3000-4000PLN i warto ten plakat mieć w poważnej kolekcji polskiego plakatu.
3. „Ostatni Etap” – autor Tadeusz Trepkowski – oryginał został zaprojektowany w roku 1948 i był w formacie B1 (około 97x67cm). Bardzo rzadko spotykany i wymieniany w wielu opracowaniach o polskim plakacie. Pisze się o analogii do kwiatów na obrazach Malczewskiego, etc. Co jakiś czas pojawia się dodruk z roku… 1957. Tak, tak – sporo ważnych plakatów dodrukowano właśnie wtedy. Dodruk to już oczywiście rozmiar A1 (w tym wypadku 84x59cm) i sprzedawał się w ostatnich latach w przedziale 1300-1800PLN. Kilka sklepów z plakatami próbuje sprzedawać ten tytuł w przedziale 2000-2500PLN. Na razie te ceny nie padły i … „Elektroniczny Morderca” czyli Terminator Erola ku zgrzycie zębów znawców polskiego plakatu realnie sprzedaje się drożej 😉
Uwaga: ten tytuł doczekał się też niechlubnego dodruku z roku 1979 (czytelnicy mojego bloga dobrze już wiedzą, jak druki z tego roku rozpoznać), gdzie kolory są zzieleniałe i plakat prezentuje się fatalnie. Ten kolejny dodruk nie jest obecnie wart nawet 200PLN.
Kilka kolejnych plakatów, gdzie przy braku pierwodruku można pokusić się o zakup dodruku:
- „Mury Malapagi” Wojciecha Fangora (bardzo rzadki oryginał z 1952r był w formacie B1 czyli ok. 100x70cm i jest dostępny u mnie w galerii old24.com). To ważny plakat dla historii polskiego plakatu. Można o tym przeczytać chociażby w informatorze pod poniższym linkiem:
https://www.sfp.org.pl/baza_wiedzy,303,19350,1,1,Artysci-plakatu.html
Czasami pojawia się w handlu dodruk z 1957 roku (czyli rozmiar A1, a więc 86x60 – warto o tym pamiętać, bo część sklepów z plakatami myli go z oryginałem) i dodruk sklepy sprzedawały w przedziale 2000-3000PLN.
- ostatnim plakatem, który tutaj wymienię jest „Ulica graniczna” Eryka Lipińskiego oryginalnie w formacie B1 w roku 1948. Dodruk z 1957 to już tradycyjnie mniejszy rozmiar A1, czyli około 84x58cm i jest to ciekawa opcja dla początkujących kolekcjonerów, aby posiadać plakat klasyk. Szczególnie, że to możliwość posiadania 60letniego reprintu za około 500zł (piękny repirint z 1957 roku jest dostępny u mnie w galerii plakatu old24.com)
Wszystkie wymienione przeze mnie tutaj reprinty to oficjalne i warte wznowienia z roku 1957 i nie mają nic wspólnego ze słabymi wznowieniami z roku 1979, ani z bezwartościowymi współczesnymi reprintami, które promuje wiele sklepów z plakatami.
Co w następnym odcinku? Patrzcie, a się przekonacie… Dziękuję za Waszą uwagę
Odcinek 20: Czy są jakieś reprinty plakatów, które warto kupić?
Reprint = żadna inwestycja; ale są wyjątki 😉
Generalnie od pierwszego odcinka uczulam Was na kupowanie jedynie oryginalnych pierwszych wydań polskich plakatów.Dlaczego?
Bo to oryginały zyskują na wartości i nie dość, że są rzadkie, piękne, to jeszcze stają się z tygodnia na tydzień coraz lepszą inwestycją.

Natomiast jak przy każdej regule i tutaj znaleźć można drobne wyjątki.
A jak się można domyślać te wyjątki dotyczą plakatów powstałych jeszcze latach 40tych lub na początku lat 50tych. Tak się składa, że rok 1957 to był rok, kiedy nieco takich ważnych tytułów dodrukowano i przy bardzo mizernej dostępności pierwodruków zakup i posiadanie takiego dodruku (nota bene ponad 60 letniego dodruku sic!) to mały powód do dumy. Wspomnę i kilku perełkach:
1. „Obywatel Kane” zaprojektowany przez Henryka Tomaszewskiego – pierwodruk z 1948 roku. Ten do dzisiaj kochany i podziwiany film powstał w roku 1941. Polski plakat powstał w tej kilkuletniej luce po wojnie, gdy cenzura jeszcze nie była tak dotkliwa i gdy to co amerykańskie, było jeszcze akceptowane (ciekawe, że dotyczy to wszelkich dziedzin od projektowania, przez rozrywkę po świat mody). Bardzo bardzo rzadko pojawia się pierwodruk w formacie B1 (około 100x70cm) z roku 1948. Kiedy ostatnio w roku 2020 pojawił się na jednej z aukcji, jego cena za stan dobry osiągnęła niespełna 9.000$ (około 35.000PLN). Pieniądze niemałe, dlatego oczywiste jest, że dodruk z roku 1957 w formacie A1 (czyli 84x62cm) jest łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Kilka dodruków zmieniło w ostatnich latach właścicieli i wyceniam dodruk z roku 1957 w ładnym stanie na 4500-5000PLN, bo w tym przedziale te kilka sztuk się sprzedawało.
2. „Czarny narcyz” zaprojektowany przez Henryka Tomaszewskiego również w 1948 roku, również w okresie odwilży końcówki lat 40tych. Rzadko spotkać można pierwodruk, czasem pojawia się dodruk w formacie A1 również z roku 1957 (uwaga: dodruk również zawiera podpis „Tomaszewski 48” 😉). Dodruk ten sprzedaje się obecnie w przedziale 3000-4000PLN i warto ten plakat mieć w poważnej kolekcji polskiego plakatu.
3. „Ostatni Etap” – autor Tadeusz Trepkowski – oryginał został zaprojektowany w roku 1948 i był w formacie B1 (około 97x67cm). Bardzo rzadko spotykany i wymieniany w wielu opracowaniach o polskim plakacie. Pisze się o analogii do kwiatów na obrazach Malczewskiego, etc. Co jakiś czas pojawia się dodruk z roku… 1957. Tak, tak – sporo ważnych plakatów dodrukowano właśnie wtedy. Dodruk to już oczywiście rozmiar A1 (w tym wypadku 84x59cm) i sprzedawał się w ostatnich latach w przedziale 1300-1800PLN. Kilka sklepów z plakatami próbuje sprzedawać ten tytuł w przedziale 2000-2500PLN. Na razie te ceny nie padły i … „Elektroniczny Morderca” czyli Terminator Erola ku zgrzycie zębów znawców polskiego plakatu realnie sprzedaje się drożej 😉
Uwaga: ten tytuł doczekał się też niechlubnego dodruku z roku 1979 (czytelnicy mojego bloga dobrze już wiedzą, jak druki z tego roku rozpoznać), gdzie kolory są zzieleniałe i plakat prezentuje się fatalnie. Ten kolejny dodruk nie jest obecnie wart nawet 200PLN.
Kilka kolejnych plakatów, gdzie przy braku pierwodruku można pokusić się o zakup dodruku:
- „Mury Malapagi” Wojciecha Fangora (bardzo rzadki oryginał z 1952r był w formacie B1 czyli ok. 100x70cm i jest dostępny u mnie w galerii old24.com). To ważny plakat dla historii polskiego plakatu. Można o tym przeczytać chociażby w informatorze pod poniższym linkiem:
https://www.sfp.org.pl/baza_wiedzy,303,19350,1,1,Artysci-plakatu.html
Czasami pojawia się w handlu dodruk z 1957 roku (czyli rozmiar A1, a więc 86x60 – warto o tym pamiętać, bo część sklepów z plakatami myli go z oryginałem) i dodruk sklepy sprzedawały w przedziale 2000-3000PLN.
- ostatnim plakatem, który tutaj wymienię jest „Ulica graniczna” Eryka Lipińskiego oryginalnie w formacie B1 w roku 1948. Dodruk z 1957 to już tradycyjnie mniejszy rozmiar A1, czyli około 84x58cm i jest to ciekawa opcja dla początkujących kolekcjonerów, aby posiadać plakat klasyk. Szczególnie, że to możliwość posiadania 60letniego reprintu za około 500zł (piękny repirint z 1957 roku jest dostępny u mnie w galerii plakatu old24.com)
Wszystkie wymienione przeze mnie tutaj reprinty to oficjalne i warte wznowienia z roku 1957 i nie mają nic wspólnego ze słabymi wznowieniami z roku 1979, ani z bezwartościowymi współczesnymi reprintami, które promuje wiele sklepów z plakatami.
Co w następnym odcinku? Patrzcie, a się przekonacie… Dziękuję za Waszą uwagę